gru 31 2004

Życie w patologicznej rodzinie...


Komentarze: 6

Mój ojciec... prosiłam... nie pozwolił mi iść na sylwestra do Czarnego... on mi na nic nie pozwala... Tylko : "Karolciu, jak było w szkole, może Ci w czymś pomóc?" - interesują go tylko oceny, osiągnięcia, wyniki..."Karolciu, jak się czujesz" - interesuje go tylko moje zdrowie, pewnie myśli czy jestem na tyle zdrowa żeby dożyć jego starości i przyjąć tego pasożyta pod swój dach... dlaczego?! Nocami gdy ogarnia mnie bezsenność marzę o prawdziwej rodzinie, w której rodzice kochają swe dzieci... tylko marzę... i może kiedyś ja... ja chciałabym stworzyć swoim dzieciom... czy tylko marzę? Niewielu jest ludzi tak nieszczęśliwych jak ja... bydlak...

blog_jakich_wszystko : :
31 grudnia 2004, 15:17
Tak... Ja też jako dziecko żyjące w patologicznej rodzinie potrafię uszanować te sprawy... nie będę złośliwy, bo wiem co to znaczy...
31 grudnia 2004, 15:15
Nie lubię Karolo Ciebie i Twoich fanów, ale tym razem nie mogę w komentarzu być złośliwy... To są zbyt poważne sprawy żeby się nich śmiać... Wiem, bo sam też przeżywam tragedie rodzinne...
31 grudnia 2004, 15:13
Mnie też rodzice nienawidzą... najchętniej by mnie w ogóle z domu nie wypuszczali... Bądźmy silni i nie dajmy się takim potworom...
31 grudnia 2004, 15:09
Współczuję Ci takiego potwora, ale nie martw się... nie jesteś sama... też przeżywam w domu tragedie, ale w Twoim towarzystwie mogę się choć na chwilę oderwać od rzeczywistości... Buziaczki for Karolcia!
31 grudnia 2004, 15:04
Moja matka ostatnio kazała mi się uczyć, prawie krzyczała! Nie zastanawia się, że ja też po szkole mogę potrzebować odpoczynku... nie obchodzą jej moje potrzeby... trzymajcie się cieplutko
31 grudnia 2004, 15:02
Tak mój ojciec też nie potrafi uszanować moich decyzji... trzymajmy się razem, a nie zginiemy...

Dodaj komentarz